wtorek, 23 czerwca 2015

Od Cheryl "Cel" Part 2 (Koniec celu) do Nastii

Pobiegłam przed siebie. Obok mnie ciągle znajdowały się trupy. Ten widok był straszny. Biegłam i biegłam...Dopiero po 3 godzinach biegu uświadomiłam sobie, że nawet nie wiem gdzie biegnę. Wszystko było inne... Mijał dzień za dniem. Nie wiedziałam co robić. Szłam cały czas przed siebie. Głodna, zmęczona i spragniona. Wreszcie stał się cud. Przed moimi oczami ukazał się stary, walący się budynek. Mój dom. Podbiegłam ucieszona. Lekko nacisnęłam klamkę. Drzwi otworzyły się. Poczułam smród. Wypędziłam pająki i inne owady. Poszłam na pierwsze piętro. Uchyliłam drzwi do mojego pokoju. Ze ścian zrywał się tynk. Okno było wybite. Miałam tylko "łóżko". Usiadłam na nim. Nagle naszła mnie straszna ochota wejścia do pokoju brata. Nie wchodziłam tam od czasu jego śmierci. Po woli nacisnęłam klamkę. Jego pokój był w podobnym stanie co mój. Łzy napłynęły mi do oczu. Przeglądnęłam jego płyty... Leżały tam "Megadeth", "Metallica", "Iron Maiden"... Na stoliku jednak zauważyłam coś dziwnego. Była to karteczka. Podniosłam ją. Z trudem coś odczytałam...Ale jednak odczytałam. Była to groźba i adres... Adres zabójców mojego brata. W mgnieniu oka zbiegłam na dół. Chwyciłam noże. Ruszyłam przed siebie pędem. Po godzinie dobiegłam do danego miejsca. Słyszałam śmiech."Jednak ktoś przeżył"-pomyślałam. Weszłam do ich rudery. Skradałam się cicho. Nie zauważyli mnie. Było ich dwóch. Czekałam na idealny moment. W pewnej chwili odwrócili się. W mgnieniu oka noże zastygł w ich serach. Osunęli się na ziemię. Po tym nastała ciemność. Poczułam czyjąś obecność. Nie wiedziałam gdzie jestem. Nagle przede mną pojawiła się postać bez twarzy
-Cheryl...Musisz wybrać...-powiedział.
-Ale..Co?
-Albo zostajesz na Ziemi albo idziesz ze mną..Do miejsca gdzie zostaniesz na zawsze...Gdzie będzie twój brat....
-Ja..Ja wybieram Ziemię-odpowiedziałam. W sekundzie byłam znowu w miejscu gdzie zabiłam tych łotrów. Wyszłam z tego domu. Biegłam przed siebie. W pewnej chwili byłam już wycieńczona. Usiadłam nad brzegiem morza. Ktoś był za mną...

<Nastia?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz