środa, 10 czerwca 2015

Od Nastii CD Dadamax'a

Czy ja akurat chcę słuchać teraz jego tłumaczenia ? Nie ... rozumiem go, tłumaczyć się nie musi. Przyłożyłam mu palec do ust i zamilkł.
- Nie tłumacz się, rozumiem - lekko się uśmiechnęłam.
- Ale... - nie dokończył.
- Cicho - nie wiem dla czego ale zamknęłam jego usta pocałunkiem. Chciał położyć mi rękę na policzku ale ja go w nią uderzyłam. - Łapy precz - zaśmiałam się lekko i przerwałam pocałunek.
Dadamax patrzył na mnie wzrokiem badawczym, szukał jakiegoś wyjaśnienia dlaczego to zrobiłam i jaki miałam w tym interes.
- Nie patrz się tak na mnie - posłałam mu mordercze spojrzenie.
- To ty chcesz mnie zabić wzrokiem, a ja zastanawiam się tylko dlaczego to zrobiłaś ... - powiedział patrząc mi w oczy. Spuściłam wzrok, nie chce aby patrzył w nie ,są pewnie jeszcze czerwono - szare i brzydkie.
- Żebyś się zamknął, ty robisz to samo gdy ja coś mówię, więc wet za wet - uśmiechnęłam się.
Dadamax się nie odezwał ani słowem tylko na mnie patrzył.
- Znowu będziesz się patrzył mi w cycki przez całą naszą rozmowę ? - warknęłam.
- E.. Tak... yy... znaczy przepraszam - przeczesał ręką włosy i głupio się uśmiechnął.
- Mężczyźni - pokręciłam zrezygnowana głową.
- No dzięki.
- Ale to prawda tylko w cycki byś się gapił albo na tyłek - gromię go wzrokiem.
- Nie prawda - zaprotestował.
- Tak, prawda.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak, cicho mam cycki mam władzę - wyciągnęłam w jego stronę język.
- Co za wychowanie - lekko się uśmiechnął.
- Phi, twoje gorsze - wyszczerzyłam się.
- Te, pani, nie bą... - przerwałam mu bo stwierdziłam, że jego wypowiedź może byś dość długa i nudząca. Nasz pocałunek na początku był taki zwykły typu "zamknij się" a później stawał się on coraz bardziej czuły. Nie zorientowałam się nawet kiedy ale leżałam na łóżku pod nim.
- Nie... - powiedziałam cicho lecz on mnie nie słuchał.
- Nie - rzekłam bardziej pewna siebie. Nadal zero reakcji.
- Nie ! - krzyknęłam ale on mnie ignorował. Zdenerwowałam się trochę i oparłam rękę na jego ramieniu aby go odepchnąć. Nic z tego. Wtedy wytworzyłam mały płomień i dotknęłam jego ramienia. Odskoczył przerażony albo bardziej zdezorientowany sytuacją.

< Dadamax ? > ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz