środa, 10 czerwca 2015

Od Dadamax'a CD Nastii

Zaczęła mnie całować.Po chwili leżałem na niej.Nie chciałem tego robić,bo wiedziałem że jak zwykle jej to nie będzie pasować.Tym razem było inaczej.Jej ciało,jej pocałunki,jej  wzrok mówił sam za siebie.Pomyślałem że zaplanowała jakiś inny numerek.Do końca nie wiedziałem co ja kręci.Zaczęła się stawiać.Okey widać taki numerek zaproponowała.Nagle oparzyła mnie.Wiedziałem że Nastia ma moce transformacji,ale że żywiołów również to nie.
-Dlaczego to zrobiłaś?
-Powiedziałam ci że nie a ty nadal chciałeś sexu.
-No ale to nie tak.Mi wydawało się że ty zaplanowałaś taki numerek.
-Jeszcze czego.
Chciałem do niej podejść,ale ta stworzyła małe ognisko przed sobą.
-Nie zbliżaj się-Zakrzyczała.Ja odskoczyłem na bok.Słyszałem jakby coś się turlało.Ale  nie miałem na to czasu,ponieważ Nastia chciała się odsunąć dalej i upadła.Ja szybko zgasiłem ogień i chciałem ją podnieść,gdy nagle z mojej ręki wyskoczył mały piorun,który uderzył ją w prawą rękę.
-Wy...-Nie dokończyłem bo ta walnęła mnie w kutasa i uciekła do łazienki
Po chwili bólu wstałem i podszedłem do drzwi toalety.
-Nastio.Wybacz mi nie chciałem tego.Ja nie kontroluje mojej mocy i instynktu zwierzęcia.Może to dla tego lepiej będzie jak odejdę.-Jak powiedziałem tak zrobiłem.Wziąłem mój miecz,ubrałem się i wyszedłem z jej domu.Nie poszedłem tylko siedziałem na schodach przed jej domem.Zauważyłem że w kieszeni nie mam wiersza który miałem jej dać dzisiaj w nocy.Skojarzyłem że to pewnie on się turlał.Ale dla mnie to już nie ma znaczenia.Wziąłem swój miecz i włożyłem go między nogi.Oparłem na nim głowę.Kilka kropelek krwi spadło na ziemie.Chciałem docisnąć i się zabić,ale nagle usłyszałem otwierające się za mną drzwi.

<Nastia?>^^ Napisz wiersz który napisałem i ty go znalazłaś i opisz dalej sytuacje.^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz