środa, 27 maja 2015

Od Nastii " Życie " #1

Otwarłam oczy, leżałam na ziemi i patrzyłam w niebo. Powoli się podniosłam i rozejrzałam się dookoła. Mój dom... mój dom, zostały same gruzy z niego. Przeraziłam się pod stertami gruzu dostrzegłam rękę, która się poruszała. To był Dereck... poznałam. Nie mogłam już nic zrobić.
Spojrzałam na moją rękę. Wygląda jak by było wszystko okey ale czuje, że nie jest. Coś jest nie tak. Wyszłam po szczątkach domu gdzieś dalej. Widziałam tylko spalone drzewa, pełno martwych ludzi ale dlaczego ja przeżyłam ? Dlaczego jestem tutaj i widzę ten okropny widok ? Zastanawiałam się o co chodzi. Szłam wolno, sam ogień ale gorąco nie było, przynajmniej dla mnie. Zauważyłam jakąś postać w oddali która się czołgała pobiegłam tam jak najszybciej. Jak ja przebiegłam te 50 metrów w takim czasie ? Stwierdziłam, że to wszystko mi się śni. Przetarłam oczy i spojrzałam w dół. Postać złapała mnie za kostki.
- P...p .. proszę pomóż mi ... - wyjąkała.
- Nie... nie wiem jak - podniosłam głowę i zauważyłam, że człowiek nie ma nóg. Okropne.
- Pomóż... pro... - osoba nie zdążyła nawet dokończyć, umarła. Przynajmniej długo nie cierpiała.
Droga, którą podążałam trwała strasznie krótko. Nie zorientowałam się ale stałam w płomieniach po pas. Odskoczyłam szybko na bok i z przerażeniem w oczach patrzyłam na siebie i ogień. Nie parzy dziwne... ale jak ? Nie to nie możliwe. Wlazłam z powrotem w ogień i dziwiłam się jak to możliwe. W miarę usatysfakcjonowana tą wiadomością, że jestem odporna na ogień ruszyłam w dalszą wędrówkę.


C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz