środa, 24 czerwca 2015

Od Cheryl CD Nastii Do Christiana

Byłam zaciekawiona. Ile jeszcze osób przeżyło? Czy wszyscy mają takie umiejętności? Co jeszcze mnie tu spotka... Dziewczyna przerwała moje zamyślenia
-Nad czym tak myślisz?-zapytała.
-Ja... Ja nad niczym...
-Ładne tatuaże-wskazała głową na moje ręce. Ona też je miała. Tylko mniej.
-Dziękuję...Twoje też są ładne...-odparłam wpatrując się w taflę wody.
-Ile masz lat?-zapytała znowu dziewczyna.
-19-odparłam.
-Jesteś w moim wieku. Będziesz tu tak siedziała?
-Nie...Tak szczerze to nie wiem jak wrócić do mojego domu...
-Gdzie mieszkasz?
-W takiej ruderze...Stary zawalający się dom.
-Chyba widziałam to miejsce-odpowiedziała-Chodź ze mną.
-Dobrze-odparłam. Po dziesięciu minutach marszu na naszej drodze pojawił się troll.
-Co to jest?!-zapytałam.
-To troll. Trzeba go zabić-odpowiedziała. Zanim zdążyła chwycić sztylet strzała już wbiła się potworowi w serce. Padł martwy. -Dobrze władasz łukiem.
-Dziękuję ci-rzekłam. Szłyśmy dalej. Po drodze wpadłam na jakiegoś chłopaka. Znaczy... Bardziej on wpadł na mnie. Upadła
-Uważaj jak chodzisz tępa pało! Od czegoś ma mózg!-warknęłam.
-Przepraszam... Nazywam się Christian...Jak ci na imię?-zapytał pomagając mi wstać.
-Cheryl...-wysyczałam.

<Christian?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz