sobota, 13 czerwca 2015

Od Nastii CD Dadamax'a

Podniosłam pudełeczko, które wypadło Dadamaxowi i je otworzyłam. Gdy zobaczyłam zawartość oczy szeroko mi się otworzyły nie wiedziałam sama co robić.
W pewnym momencie powiedział:
- Nastio czy wyjdzie... - przyłożyłam mu palec do ust.
Cholera... czy ja go tak kocham, że kocham czy cieszę się, że jest i tyle ....kurwa...
- Dadamax .... ja - przerwałam na chwilę.- Nie wiem, boje się czasami ciebie, nie chce aby mi się coś stało ale z drugiej strony cię potrzebuje i nie chodzi tylko o seks. Ty wypełniasz te pomieszczenia, nie jestem sama jak kołek i nie siedzę całymi dniami nic nie robiąc.
Dziękuję ci za to wszystko ale to mnie zmienia faktu, że się boję - mówię cicho i chowam twarz w dłoniach.
- Nastia, spokojnie. Będzie wszystko dobrze - powiedział i przejechał mi ręką przez plecy. W pewnym momencie mnie poraził.
- Ja... prze... - nie pozwoliłam mu dokończyć.
- Dadamax właśnie o tym mówiłam... nie boję się ciebie choć nie raz tak jest ale głównie boję się twojej mocy, nie wiem czy jeszcze jakąś posiadasz... ale wiem, że panowanie nad piorunami jakoś ci nie idzie i boję się, że kiedyś będzie on dużo silniejszy.
- Nasti, ja do niczego cię nie zmuszam to twoja decyzja - czy on właśnie powiedział do mnie Nasti ? Why ? Czy mu tak zależy na mnie czy po prostu nie dopowiedział tego durnego "a" ?
- Słuchaj - usiadłam na łóżku po turecku. - powiesz mi o swoich mocach a ja o swoich i zobaczymy po prostu czy możesz nad nimi panować.
- Nie - słyszę krótką i zwięzłą odpowiedź której zawsze ja używam.
- Dlaczego ? - zmarszczyłam brwi.
- Bo nie.
- To nie zmienia faktu iż nie powiedziałeś mi dlaczego.
- Nastia, proszę cię, możemy o tym porozmawiać później ?
- Eh... dobrze... - przytuliłam go i wyszeptałam mu do ucha jedno krótkie słowo. "TAK".
Widziałam jak jego kąciki ust się unoszą, nie wiem czy był z siebie dumny czy po prostu się cieszył.
- Naprawdę ?
- Tak - odpowiadam. - Ale obiecaj mi, że nauczysz się panować nad prądem, proszę.
- Dobrze, obiecuje.
- Kocham cię - mówię gdy nie mam zamiaru odkleić się od niego.
- Ja ciebie też Nastia, ja ciebie też...
Uśmiechnęłam się do siebie. On jest pod kilkoma względami idealny a pod kilkoma nie i chyba tylko to mnie do niego ciągnie choć wątpię, że nasze kłótnie zawiesimy. Nie chcę aby było idealnie chce aby było tak jak jest.
< Dadamax ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz