wtorek, 9 czerwca 2015

Od Nastii CD Dadamax'a

No żeby we własnym domu nie można było zmywać. Skandal ! Dadamax wziął mnie na ręce i zaniusł na kanapę. Jego dłonie powendrowały na jego szyje. Zastanawiałam się co zamierza zrobić.
Dadamax zdjął z szyi łańcuszek z serduszkiem, był śliczny. Nie przyglądałam mu się dokładniej wcześniej i nie widziałam, że taki nosi. Po chwili dodał:
- Proszę, to dla ciebie.
Patrzyłam raz na jego twarz a raz na wisiorek.
- Dadamax, nie mogę tego przyjąć, jest piękny i w ogóle ale pewnie jest dla ciebie ważny.
- Proszę Nastia, weź - patrzył mi w oczy.
- Dadamax ja... - nawet nie mogę wyrwzić własnego zdania, bo on mnie od razu ucisza pocałunkiem. Cholero jedna, czy ty mi dasz kiedyś skończyć moją wypowiedź ?
- Nie odmawiaj, proszę weź - uśmiechnął się do mnie. I co ja mam zrobić ? Boje się mu odmówić choć wiem, że nic mi nie zrobi.. raczej...
- Eh, dobrze - również się do niego uśmiechnęłam.
Założył mi go na szyje i dodał:
- Pięknie wyglądasz.
Oczywiście jak to ja wywróciłam oczami.
- Nie prawda.
- Prawda.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
- N... - znowu mnie pocałował abym się nie kłóciła z nim.
- To nie fer... - warknęłam między pocałunkami.
- Owszem fer - mruknął.
- Nie ... - odepchnęłam go, a ten patrzył się na mnie i zmrużył oczy jak by był zły.
- Co się teraz tak patrzysz ? Nie pozwalasz mi kończyć wypowiedzi.
Nie odezwał się milczeliśmy przez pewnien czas.
- Może zobaczymy co kryje ten dom wyżej ? - zapytałam
- Nie byłaś tam ? - powiedział takim tonem, że aź dreszcze mnie przeszły.
- No nie, wiem tylko tyle, że jest salon, kuchnia, łazięka i pod dywanem klapa do piwnicy a tak to nic nie wiem i nigdzie nie byłam.
- Serio ?
- Nie kuźwa na niby ... - pomyślałam.
- Tak, to co zobaczymy co tutaj jeszcze ciekawego znajdziemy ? Uważaj jak będzie w piwnicy ktoś żywy - uśmiechnęłam się a Dadamax potrząsnął tylko głową ale po chwili dodał.
- Może ktoś jest...

< Dadamax ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz